Sport bez tajemnic
środa, 16 listopada 2011
Co z tym godłem?
Potężna burza pojawiła się nad naszym krajem po publikacji wiadomości o nieumieszczeniu naszego godła na koszulkach reprezentacji Polski. Chwyt marketingowy ze strony Związku czy drugie dno?
Po kilku dniach milczenia odnośnie powodów nieumieszczenia godła na koszulkach Reprezentacji Polski pojawiła się wypowiedź PZPN odnośnie całej sytuacji. Osoba odpowiedzialna za całe zamieszanie stwierdziła, iż był to "chwyt marketingowy" w celu polepszenia wyglądu marketingowego i komercyjnego reprezentacji. Niestety wygląda na to, że pomysł ten nie tylko obrócił się na zdecydowaną korzyść Reprezentacji Narodowej (na polu popularności), ale przede wszystkim obrócił sie na niekorzyść PZPN.
Należy zwrócić uwagę na fakt, iż PZPN nie do końca zakładało taki właśnie obrót spraw. Wygląda na to, że podstawą było nie tyle polepszenie wizerunku i atmosfery w samej Reprezentacji, ale rzucenie bardziej pozytywnego światła na działania samego Związku. Niestety dla tej organizacji zmiana godła na logotyp Związku okazała się absolutnie nietrafionym pomysłem, przez co pojawiła się w kraju fala krytykim która jeszcze bardziej naruszyła i tak już wątły autorytet PZPN. A więc pojawia się odpowiedź na pytanie postawione wcześniej: drugim dnem całego tego zamieszania była poprawa wizerunku PZPN.
Cała ta sytuacja mogła odbić się również na najważniejszych aktorach Mistrzostw Europy 2012. Wszyscy doskonale wiedzą, że bieganie po boisku z jednym z najważniejszych symboli naszego kraju dodaje pewności siebie. Miejmy nadzieję, że brak godła, który od zawsze widniał na koszulkach, nie podetnie naszym piłkarzom skrzydeł, które mają za zadanie rozwinąć się do czerwca tak, aby dać nam jak najwięcej radości z każdej minuty nadchodzących Mistrzostw Europy 2012.
---
http://sportrk.blogspot.com
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
poniedziałek, 7 listopada 2011
Gadżety na EURO 2012 - Niezbędnik Kibica
Aż mnie skręca w żołądku z ekscytacji jak pomyślę sobie, że do Mistrzosztw Europy w Polsce i na Ukrainie pozostało tak nie wiele czasu. Już bym chciał założyć koszulkę z napisem POLSKA przepasać sie szalikiem i pognać na Stadion Narodowy na mecz otwarcia EURO 2012. Atmosfera będzie wspaniała jestem tego pewien! Czapka, szalik, biało czerwony trykot reprezentacji oraz jakiś stadionowy instrument do zagłuszania dopingu rywali, tak by było słychać tylko Nas Polaków. Nie każdy jednak zdobył bilet na mecze EURO, nic jednak straconego w domy lub w klubie przed duuużym telewizorem w pełnym sportowym ubiorze z napisem Polska Mistrzem Europy 2012 można się równie dobrze bawić!!!
Z różnych badań opinii publicznej wynika że Polacy bardzo wierzą w naszą Reprezentację, pomimo tego że zdajemy sobie sprawę z niedoskonałości kadry Smudy liczymy na wielki sukces naszych Orłów na Euro 2012. Raport o stanie przygotowań Reprezentacji Polski znajdziesz tutaj: Przed EURO 2012 Reprezentacji. Dla mnie sprawa jest jasna i nie wymaga komentarza. Prawdziwy Kibic zawsze WIERZY!
Co mnie bardzo cieszy na parę miesięcy przed rozpoczęciem mistrzostw koszulki, bluzy, szaliki oraz wszelkiej maści kibicowskie gadżety schodzą jak ciepłe bułeczki. Największym wzięciem cieszą się oczywiście koszulki i bluzy z logo Euro 2012, jak to się mówi; trzeba dobrze wyglądać ;-) Aby skompletować niezbędnik kibica należy zaopatrzyć się w bluzy, dresy, czapki, szaliki oraz stadionowe instrumenty najlepiej z napisem Polska. Proponuje zaopatrzyć się w oficjalnym sklepie. Po co mamy nabijać kabzę prywatnym firmom, tak przynajmniej część pieniędzy trafi na szkolenie młodych piłkarzy w Polsce.
Dla osób które nie przywiązują specjalnej wagi do ubioru, które nijak nie mogą usiedzieć w domu hitem będzie oficjalna piłka Mistrzostw. Kto nie chciałby pokopać futbolówkę, którą rozegramy najważniejszy turniej od lat. Przecież nie często sie zdarza taka impreza, co dopiero na naszym terenie na naszych nowiutkich lśniących nowością stadionach. Oficjalna piłka Euro 2012 ma być zaprezentowana w połowie grudnia, nie zdziwił bym się jak nastąpi szturm na sklepy! Sam stanę w kolejce by pograć tą samą piłką co "Błaszczu" czy "Lewy"!
czwartek, 3 listopada 2011
Legia - Historia przemiany!
Dzisiaj znakomita większość komentatorów będzie piać z zachwytu nad formą i piękną grą warszawskiej Legii, ale nie tak dawno wieszali psy na drużynie Macieja Skorży. W maju kończył sie jeden z najgorszych sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Legia kończyła sezon z 11 porażkami na koncie, wynik najgorszy od niepamiętnych czasów. Włodarze stołecznego klubu sondowali europejski rynek poszukując szkoleniowca na następny sezon. Jedynym faktem który w jakimś stopniu uratował sezon był tryumf w Pucharze Polski! Poza kibicami legii i lecha, polacy pamiętają ten finał w Bydgoszczy jako przykład chamstwa, burd i stadionowego wandalizmu. Znaleziono nawet świetnego fachowca na miejsce Skorży w osobie Vladimira Weisa, ówczesnego selekcjonera reprezentacji Słowacji. Referencje całkiem dobre min. awans ze Słowacja na Mistrzostwa Świata w 2010 oraz awans z Artmedią do Ligi Mistrzów w 2005, na pewno napawały optymizmem. Po tygodniach podchodów z obu stron negocjacje zerwano. Dziś wiemy że nic lepszego nie mogło się stać!
Prezesi postanowili dać jeszcze jedną szanse Skorży i trafili w dziesiątkę!!! W końcu po serii niepowodzeń transferowych Markowi Jóźwiakowi udało się ściągnąć trzech bardzo doświadczonych, ale wartościowych graczy. Danijel Ljuboja dał spokój i jakość w akcjach ofensywnych. Michał Żewłakow z miejsca stał się ostoją defensywy, ale przede wszystkim prawdziwym liderem drużyny na boisku jak i w szatni. Osobnym przypadkiem jest sprawa zagmatwanego transferu Duszana Kuciaka. Słowak polecany przez Jana Muchę miał problemy z rozwiązaniem kontraktu z poprzednim klubem FC VALSUI. Czy było warto na niego czekać!? Liczby obronionych w niesłychany sposób dogodnych akcji rywali mówi sama za siebie. Nie liczę już 375 minut w lidze bez straty gola. Jeżeli dodamy do tego wybuch formy talentów ze szkółki piłkarskiej Legii otrzymamy naprawdę ciekawą drużynę. Żyro czy Wolskiego fanom piłki jeszcze do niedawna nieznanym nie trzeba już reklamować, sami pracują na swoją sławę!
Muszę przyznać że jednej z naszych eksportowych ekip, czyli Legionistom udawało się na początku sezonu prawie wszystko. Trafiali w Lidze Europejskiej na rywali w zasięgu: Gaziantepspor i Spartak Moskwa. Udawało im się wychodzić z nieprawdopodobnych sytuacji, przy stanie 2:0 dla Spartaka w Moskwie po dwudziestu paru minutach nie wierzyłem w końcowy sukces. Ale Legioniści wierzyli, wielka tu zasługa odmienionego przeciwnościami losu z końcówki poprzedniego sezonu Macieja Skorży. Potrafił zmienić mentalność drużyny, tak by uwierzyli w zwycięstwo! I stało się po wygranej z Hapoelem oraz dwóch zwycięstwach z Rapidem mamy na dwie kolejki przed końcem awans do następnej rundy. Ten wyczyn na zawsze zapisze się w historii klubu oraz polskiej piłki! DO BOJU LEGIA, DAJ NAM WIĘCEJ POWODÓW DO RADOŚCI.
Czy potrzebna nam karta kibica Reprezentacji Polski?
PZPN uruchomił już, Klub Kibica Reprezentacji Polski, za jego pomocą można kupować bilety na mecze kadrowiczów Smudy. Co nam daje Karta Kibica? Gdzie ją wyrobić? Czy jest nam rzeczywiście potrzebna?!
Co nam kibicom daje Członkowstwo w Klubie Kibica Reprezentacji Polski, przede wszystkim pierwszeństwo przy zakupie biletów na mecze kadry Polski. To bardzo duży PLUS!!! Karta do 2014 roku nie jest obowiązkowa, ale na hitowe spotkania będzie to jedyny sposób aby kupić upragniony bilet! Na przykład; jeżeli na mecz przez Klub Kibica zgłosi się 40 tysięcy osób, a stadion np. Legii pomieści tylko 31 tysięcy to do wolnej sprzedaży nie trafi nawet jeden bilet. Czyli nici z nadziei na bilet kupiony w stadionowej kasie! To następny znaczący PLUS! Jeden członek klubu może nabyć maksymalnie 5 biletów, lecz dla osób, które już są w nim zarejestrowane, dla żadnych innych nie! Dla mnie to duży MINUS! Sprawdz też; Co słychać w reprezentacji przed Euro 2012?
Ile kosztuje rejestracja w klubie?
Dla zwykłego zjadacza chleba (senior) 32 złote, dla wszystkich do 18 roku życia (junior) 27 złotych. Jak przystąpić do Klubu Kibica? Trzeba wypełnić formularz zgłoszeniowy na oficjalnej stronie klubu. Nie wydaje się wam to stanowczo za dużo, większość klubów Ekstraklasy wyrabia karty kibica za około 10 zł. Przy rzeczywistych kosztach około 2-3 zł. Nie oszukujmy się to kompletne zdzierstwo i skok na kasę popleczników prezesa Laty. Prosta sytuacja; Ojciec chce iść na mecz reprezentacji, rejestruje siebie i dwóch synów. Za siebie płaci 32 zł, oraz po 27 zł za synów. Ta sytuacja to absurd nasz Ojciec wydał już prawie 100 zł a nie kupił nawet połowy biletu. TO ZDECYDOWANIE NAJWIĘKSZY MINUS!
Co daje Klub Kibica?
Poza wcześniej wymienionymi zaletami karta będzie działać jak elektroniczny bilet na mecze reprezentacji Polski, karta rabatowa i programu lojalnościowego. Program ten będzie prosty. Za zakupy w oficjalnym sklepie klubu dostajesz punkty, za które potem możesz dostać znaczne zniżki, czy to na kolejne zakupy lub na wejściówki na mecze. Według innych informacji posiadacze kart będą mogli korzystać z 15% upusty na artykułu z oficjalnego sklepu klubu kibica RP, oraz dostępne będą również multimedia na telefony komórkowe. W PZPN jak zwykle bajzel, więc nie wiadomo komu wierzyć!
Kontrowersję wokół Karty Kibica RP!
Patrząc na to wszystko z boku rozumiem oburzenie co poniektórych komentatorów tą akcją PZPN-u. Nic nie znaczący program lojalnościowy oraz pierwszeństwo przy zakupie biletów to nie za mało jak na zawyżone koszty? Pan mecenas Jacek Masiota członek zarządu PZPN ocenił w programie Cafe Futbol że potencjał zakupu kart na najbliższe 3 lata to nawet MILION członków klubu kibica! Licząc 32 zł za sztukę łatwo wychodzi 32 miliony złotych, jeżeli to nie jest skok na kasę to ja jestem kosmitą! Żeby to jeszcze były przeznaczone na szkolenie młodzieży to z chęcią bym wydał te pieniądze, ale niestety pewno utoną w biurokracji 'Leśnych Dziadków z PZPN!
piątek, 28 października 2011
Przed EURO 2012 Reprezentacja
Jak idą Polskiej Reprezentacji przygotowania do przyszłorocznych Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Na jakich pozycjach mamy już klasowych piłkarzy, oraz gdzie przydałyby się roszady, tak byśmy my kibice mogli cieszyć oko grą i wiwatować przy zdobytych bramkach!!!
Syndrom debiutanta
Wsród młodych zawodników problemem jest niestabilność formy nazywana Syndromem Debiutanta. Etapy które musi przejść młody sportowiec by osiągnąć sukces.
Śledzenie rozwoju młodych zawodników to niezmiernie ciekawa sprawa. Popularnymi ostatnimi czasy książkami o tematyce sportowej są wszelkiego rodzaju biografie, autobigrafie oraz historie życia. Zastanawiające jest to dlaczego tak jest, czemuż to ludzie tak interesuje genezą sportowca jego okresem przebijania się na pierwsze strony gazet? Odpowiedz jest banalna, wszyscy chcieli by dowiedzieć się jak im udało odnieść się sukces! Co zadecydowało jaki szczegół odróżnia naszego sportowca, który wykorzystał swoje pięć minut od zastępów czasem świetnie wyszkolonych, ale nie mających w sobie błysku sportowców. Ale wróćmy do głównego tematu "syndromu debiutanta" prześledzmy ten jakże ciekawy temat na przykładzie piłkarzy. Prześledzy początki kariery piłkarz Borusii Dortmund, debiutował jako niespełna 17-letni junior w 2009 roku w meczu z Mainz. Od pierwszych występów zbierał świetne recenzje. Odpowiadał tym samym na oczekiwania rozwoju ogromnego telentu. Przejawiając wybitne umiejętności i świetne występy w Bundeslidze, legendarny niemiecki piłkarz Franz Beckenbauer nazwał go mianem "niemieckiego Messiego", zaś kolega z drużyny Swen Bender nadał mu przydomek "Götzinho" (podobnie do przydomków brazylijskich piłkarzy). Pózniej było już tylko lepiej; bramki, asysty w Bundeslidze, powołanie do reprezentacji Niemiec. Sezon 2010/2011 był bardzo udany dla Mario. Wróżono mu wielką kariere. Póżniej statystyki systematycznie się pogarszały, było coraz więcej meczów o krórych mozna by powiedzieć, że Goetze był statystą na murawie. Niczym się nie wyróżniał szczególnie w europejskich pucharach! Obecnie na początku nowego sezonu mamy do czynienia ze stabilizacją formy u Mario, ale obiektywnie oceniając jest to forma na o wiele niższym poziomie niż w debiutanckim sezonie. Czas pokaże jak rozwinie się kariera tego najbardziej obiecującego piłkaża młodego pokolenia ostatnich lat.
Goetze to klasyczny przykład piłkarza którego dopał Syndrom Debiutanta najpierw na fali młodzeńczej euforii, grając czesto ogony na podmączonego rywala szybko urasta na wartościowego gracza swojej drużyny. Niebagatelne znaczenie ma również fakt lekceważenia debiutanta przez obrońców przeciwnika, co czesto pozwala zabłysnać futbolowym młokosom. Grając sercem odnosząc sukcesy udaję utrzymać się maksymalną forme około pół roku. Możemy mówić o "Chwilowym szczycie formy". Później przychodzi normalna praca na treningu, następne mecze nie dają już tak dużego pozytywnego kopa. Nieżadko nadmiernie eksploatowanemu młodzianowi przydażają się ciężkie kontuzje, wykluczające go z gry na długie miesiące. Ten etap kariery nazywam " Zjazdem Formy" objawia się coraz gorszymi wystepami, spadkiem częstości wystepów w pierwszym składzie (ogólnie minut spędzonych na boisku) wzrostem wewnętrznej frustracjii z sytuacjii w drużynie. Dalsze losy naszego adepta sportu to praca u podstaw aby się odbudować, solidny trening, odzyskanie równowagi mentalnej oraz nabranie dystansu do siebie. Pojawienie się tych cech to oznaka nastepnego etapu "Stabilizacji Sportowej". Piłkarze którzy nie potrafia przejść w pełni tego etapu później ogłaszani są zmarnowanymi talentami, a tych szczególnie w polsce nie brakuje! Ale ci którym się uda przezwyciężyć sportowy i mentalny kryzys zakosztują jeszcze nie raz smaku zwycięstwa i będa mogli powiedzić, że mieli swoje pięć minut w sportowym świecie.
Więcej takich artykułów na Sport bez tajemnic
czwartek, 20 października 2011
Fernando Torres
Autorem artykułu jest agiluca aw
Wszyscy zadają sobie to pytanie czy Fernando Torres postąpił słusznie odchodząc z FC Liverpoolu do Londyńskiej Chelsea.Większość kibiców Liverpoolu jest zszokowana taka postawą napastnika który był ich ulubieńcem.
Czy jego transfer do angielskiego klubu wyjdzie mu na dobre. Zastanawiano się jak Torres odchodził z Atletico Madryt czy sobie poradzi w Premier League jak różniącej się od Ligi Hiszpańskiej jednak młody napastnik udowodnił wszystkim że decyzja o jego przeprowadzce był słuszna. Jak będzie teraz czy znów złote dziecko podjęło dobra decyzję. Od kliku tygodni Fernado Torres przekonywał swoich pracodawców aby nie odrzucali negocjacji z Londyńska Chelsea jednak do ostatniego momentu włodarze byli przeciwni odejścia super napastnika zdobywcy mistrzostwa świata w RPA. Jednak jednoznaczna deklaracja która ukazała się w prasie przekonała iż nie sa w stanie zatrzymać go i 31 stycznia przyjeli propozycję od Chelsea za bagatelna kwotę 58 mln euro co jest rekordowym transferem w historii angielskiej Premier League. Co czeka Torresa na Stamford Bridge niewątpliwie ogromna walka o wyjsciową jedenastkę teraz trener Carlo Ancelottie będzie miał w czym wybierać, bo obok Hiszpana w Londynie graja jeszcze Didier Drogba i Nicolas Anelka więc Torres nie będzie miał tak łatwo.
"Jestem bardzo szczęścliwy z powodu mojego transferu, i nie mogę sie doczekać, aby pomóc moim nowym kolegom w tym sezonie, i wielu następnych, które mają jeszcze nadejść"
"Grałem z Chelsea wielokrotnie, i były to bardzo ważne mecze, które mam wciąż w pamięci. Wiem, jak wielcy piłkarze tu występują i będę ciężko pracował na swoje miejsce w druzynie. Mam nadzieję, że uda mi się strzelić kilka waznych goli"
"Czułem od zeszłego lata, że muszę uczynić krok naprzód w mojej karierze. Dołączam do drużyny z najwyższego poziomu, nie ma już nic wyżej nad Chelsea. Dołączam do wielkich nazwisk: Terry, Lampard, Drogba, Anelka i mogę być częścią tej wielkiej druzyny."
"Ponadto, Chelsea okazała mi wielki szacunek, działacze pokazali, że naprawdę mnie pragną, a to bardzo ważne, kiedy wiesz, że masz poparcie ludzi w klubie i fanów, którzy zawsze okazywali mi wielki szacunek gdy przyjeżdżałem na Stanford Bridge"
Wygląda na to, że Fernando Torres po swoich wypowiedziach jest zadowolony i krok jaki zrobił wyjdzie na dobre jemu i całemu światu futbolowemu.
---Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl